W sobotę ósmego grudnia odbył się bieg na krajki, kostki oraz plakietkę drużyny. Zbiórka została wyznaczona na godzinę 9:00 na placu Narutowicza. Gdy przyszedłem w umówione miejsce przywitało mnie kilku harcerzy. Po przybyciu spóźnialskich Paweł zaczął nam opowiadać o fabule jaka będzie towarzyszyć biegowi.

"Jest 31 lipca 1944r. każdy z patroli harcerskich miał za zadanie odnaleźć na starówce ośmiu łączników, każdy z nich przekaże im fragment pocztówki po której złożeniu dowiedzą się na kiedy została wyznaczona godzina "W". Leczy by dostać fragmenty wiadomości muszą u każdego z łączników potwierdzić swoją tożsamość odpowiadając na pytania."

Łatwo można było się domyśleć że, wspomnianymi łącznikami będą przeszkodowi którzy będą sprawdzać nasze wiadomości. O godzinie 9:15 wsiedliśmy do tramwaju z numerem 32 i po 30 minutach znaleźliśmy się na starówce. Paweł podzielił nas na patrole, ja biegłem razem z Pawłem Mularczykiem który również biegł na plakietkę. Wystartowaliśmy równo o 10:00 i udaliśmy się w stronę pierwszej przeszkody. Pod pomnikiem Powstańców Warszawskich spotkaliśmy Artura Wołoszko. On miał sprawdzać nas z musztry, poradziliśmy sobie bez większych problemów i udaliśmy się w stronę następnej przeszkody. Na przeszkodzie Sadka (Maciej Sadowski) mieliśmy dopasować zięcia osób z drożyny do nazwisk oraz opowiedzieć o znanych na Zawiszakach. Kolejną przeszkodę obstawiał Kajtek, od razu wiedziałem że, jego przeszkodą są śpiewanki. Jesteśmy wystarczająco długo by znać na pamięć kilka piosenek, w związku z tym ta przeszkoda nie była dla nas jedną z najtrudniejszych. Następnie udaliśmy się w stronę katedry św. Jana Chrzciciela gdzie stał mój brat Dyzma. On nie mógł mieć nic innego jak historie drużyny. Nielubie tej przeszkody ponieważ nie lubię uczyć się historii i nie byłem z tej przeszkody najlepiej przygotowany, lecz moje wiadomości wystarczyły by ją zaliczyć. Następnie na przeszkodach spotkaliśmy kolejno, Buraka (Tradycje drużyny), Niemasa (Miejsca związane z drużyną), oraz w końcu zawędrowaliśmy na ostatnią przeszkodę, na której stał Fox jego tematem przeszkody były Stopnie.

Gdy mieliśmy już wszystkie kawałki pocztówki mogliśmy z niej odczytać:

ALARM do rąk własnych! Dnia 31.7. g. 19. Nakazuję "W" dnia 1.8. g. 17.00. Adres m. p. Okręgu: Jasna 22 m. 20 czynny od godziny "W". Otrzymanie rozkazu natychmiast kwitować. (-) "X".

Tak wyglądał prawdziwy rozkaz informujący na jaką godzinę została wyznaczona godzina "W". Po podsumowaniu biegu i odśpiewaniu bratniego słowa rozeszliśmy się do domów.

wyw. Erazm Zawadzki i ćw. Łukasz Juszkiewicz