Słowa i muzyka Jacek Kaczmarski

Płynie rzeka wąwozem jak dnem koleiny,
która sama siebie żłobiła.
Rosną ściany wąwozów z obu stron coraz wyżej,
tam na górze są ponoć równiny.
Im więcej tej wody, tym się głębiej potoczy,
sama biorąc na siebie cień zboczy.
Piach z pod nurtu ucieka, nurt po piachu się wije,
własna w czeluść ciągnie go siła.
Ale jest ciągle rzeka na dnie tej rozpadliny,
jest i będzie, będzie jak była.

Bo źródło, bo źródło wciąż bije.

A na ścianach wysokich, ślady barw i wyżłobień
tej rzeki, historia tych brzegów.
Cienie drzew powalonych, ślady głazów rozmytych,
muł zgarnięty pod siebie wbrew sobie.
A hen w dole blask nikły ciągle ziemie rozcina,
ziemia zrastać się nad nim zaczyna.
Z obu stron żwir i glina by zatrzymać ją w biegu.
Woda syczy i wchłania lecz żyje.
I zakręca, omija, wsiąka, wspina się, pieni
ale płynie, wciąż płynie wbrew brzegom.

Bo źródło, bo źródło wciąż bije.

Są miejsca gdzie w szlamie woda niemal zastygła
pod kożuchem brudnej zieleni.
Tam ślad prędzej niż ten kto zostawił go znika,
niewidoczne bagienne są sidła.
Ale źródło wciąż bije, tłoczy puls między stoki
więc jest nurt choć ukryty dla oka.
Nieba prawie nie widać, czeluść chłonna i ciemna.
niech się sypią lawiny kamieni.
I niech łączą się zbocza bezlitosnych wąwozów
bo cóż drąży kształt przyszłych przestrzeni –
jak nie rzeka podziemna.

Groty w skałach wypłucze,
żyły złote odkryje,
bo źródło, bo źródło wciąż bije.

Historia pieśni

Pieśń ta znana również pod tytułem "Wąwóz", śpiewana była w Szesnastce w stanie wojennym w latach 80-tych jako wyraz buntu wobec sytuacji politycznej Polski, w której przyszło żyć ówczesnym harcerzom.

Tytułowe "źródło" utożsamiane było ze zdrowym nurtem środowisk harcerskich, które wzięły na siebie ciężar przechowania ideałów wolnościowych i tradycji narodowych oraz uważały się same za zaczyn (źródło) przyszłego odrodzenia, beznadziejnie pogrążonej Polski.

W roku 2000 pieśń ta stała się czymś w rodzaju hymnu kursu zastępowych, który przyjął nazwę "Źródło" i miał być źródłem odrodzenia Szesnastki.