Wielmożna Pani
Nela Lesiakowa
Warszawa
Lwowska 5 m 18.

Nadano dnia 15.7.1947 r.

Lesiak Tadeusz
Obóz 16 W.D.H.
Poczta Stawigudy
Powiat Olsztyn
Poste-Restante

Łańsk 13 VII 1947 r.

Kochana Mamusiu!

List Twój otrzymałem za, który bardzo dziękuję. Pytasz mię czy ja wieczorem marznę. Nie tak bardzo jak Ci się zdaje choć klimat nie bardzo ciepły. Śpię na dwóch workach wypchanych słomą bo nie mam siennika. Okolica jak już wspomniałem jest bardzo ładna. W poniedziałek mamy iść na wycieczkę dwudniową na pole Grunwaldu. Jedzenie jest nawet bardzo dobre na podwieczorek prawie zawsze są jagody albo porzeczki z cukrem. Teraz mam mały katar i się nie kąpię. Dziękuję także za pozdrowienia od Alinki, Ewy i wujka. Postaram się napisać do nich kartkę. Co do święta obozu to ma być 27 lipca. Jeżeli chcesz przyjechać to dobrze. Może skomunikujesz się z tymi paniami, które chcą przyjechać. Może pojedzie pani Dębowska. Pociąg do Olsztynka z 50% zniżki kosztuje (pośpieszny 340 zł , a na pewno normalny dwa razy tyle. Co do książki „Koledzy” to ma Krzysiek bo zapomniał mi oddać.

Kiedy wyjeżdżaliśmy z Warszawy to były różne matki jak matka Krzysia i.t.d.. komary u nas są, ale tak bardzo się ich nie odczuwa, tak że nic prawie nam nie robią. Pytasz się z kim ja śpię, więc ja śpię mniej więcej w środku, ale blisko Krzysia i Dębusia. Ponieważ z Krzysia zastępu mało pojechało na obóz więc Marek zrobił jeden zastęp „Wilków” w którym jest Krzyś, Dębuś, ja i wiele innych, a prowadzi nas Karczewski. Wczoraj miała u nas rzecz bardzo smutna tragedia, bowiem Wiesiek Szeliski po kilku ostrzeżeniach, którymi się nie przejmował został zrzucony z roli zastępowego. Chłopak się popłakał chciał jechać do Warszawy ale jakoś został i jest przy komendzie. Natem kończę zasyłam najserdeczniejsze pozdrowienia dla wujka i całuję Ciebie.

Tadziel

P.S.  Mamusiu Ty nic nie piszesz o paczce i ja nie wiem czy przyszła, czy nie, napisz czy pisał wujek Kazik albo T.

z rękopisu przepisał: mł. Cyprian Lipiński
Pisownia zgodna z oryginałem