Po licznych poborach w bardzo wielu szkołach przyszedł czas na wycieczkę dla nowych która pokarze ilu jest chętnych, a mniej chętnych zachęci do dalszego praktykowania. Nikt tak naprawdę nie wierzył, że przyjdzie jakiś młodzian.

Na zbiórce stawił się ZZ i Michał G. Ale cóż, wycieczka była zorganizowana, nie można było jej tak zostawić. Wybraliśmy się do Otrębus. Po mapie niczym harcerze dotarliśmy do muzeum motoryzacji. Obecne tam samochody grały w wielu polskich i zagranicznych filmach. Muzeum, samo w sobie, nie jest zbyt interesujące, ale gdy zwiedza się je z kolegami może być naprawdę zabawnie. Najwięcej rozrywki czerpaliśmy z robienia sobie zdjęć przy samochodach w rozmaitych pozach. Wzięliśmy udział w loterii, wypiliśmy wyimaginowaną herbatkę w brytyjskim autobusie, poszliśmy do sklepu „Cała żaba” i poszliśmy do cukierni by przejeść ostatnie grosze.

Przyznam, że wycieczka była ok. i gdyby był na niej jakiś nowy, na pewno by mu się spodobało. Myślę, że wszyscy, których nie było powinni tego żałować.

wyw. Jakub Romański